Wiem, wiem. Znowu tak długo nie ma rozdziału. Lecz tym razem to nie jest moja wina.
Ok, od początku. Właśnie przed momentem wróciłam z wakacji. Od soboty nie było mnie w domu. Chciałam dodać wam rozdział przed wyjazdem i wszystko powiedzieć, ale się nie wyrobiłam. Pakowanie, załatwianie różnych rzeczy.. Jednym słowem miałam masę roboty. Myślałam, że skończę rozdział w sobotę, bo miałam mieć internet. Okazało się, że internet jest tak wolny, że nic nie da się na nim robić. Nic. A właściwie to prawie w ogóle go nie było.
Właśnie dlatego rozdział się nie pojawił. Nie zawalam bloga, nie mam was gdzieś, po prostu tak wyszło. Gdybym wiedziała, że nie będę miała jak wejść na bloggera, skończyłabym rozdział w domu i prawdopodobnie pojawiłby się w piątek.
Przepraszam, że tak wyszło, ale nic nie mogłam z tym zrobić. Mam nadzieję, że to zrozumiecie.
Jeśli chodzi o sam rozdział, to zaraz go skończę i dodam. Nie martwcie się, dzisiaj będzie na pewno. To, że tak długo mnie nie było nie zniechęci was do komentowania, prawda?
Właściwie mogłam to napisać pod rozdziałem, ale notka wyszłaby za długa, więc stąd osobny post.
Jeszcze raz przepraszam i proszę o komentarze pod rozdziałem numer 3 :)
Najpóźniej wieczorem będziecie już mogli go przeczytać ;*
Kiedy będzie next?
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam, że dzisiaj.
UsuńZa chwilę dodam.